…w tym roku Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej świętuje trzydziestolecie istnienia… latem z tej okazji odbył się ogólnopolski zlot ZHR w Olsztynie – fantastyczne spotkanie ponad 6000 harcerek i harcerzy z całej Polski i spoza jej granic… byli tam także moi synowie wraz z dużą reprezentacją zielonogórskiego środowiska harcerskiego…
…a teraz, na początku października, w Zielonej Górze odbył się jubileuszowy zlot Zielonogórskiego Obwodu ZHR czyli nasze lokalne trzydniowe świętowanie… mnóstwo zaproszonych gości, uroczysta gala otwierająca zlot, nadanie sztandaru, koncert, wystawa zdjęć i pamiątek, msza święta, spotkania przyjaciół (często po latach, bo rozproszeni są po świecie), miasteczko zlotowe, wspólne śpiewanie i wspominanie, tańce pod Ratuszem – to tylko część wydarzeń towarzyszących zlotowi… słowem działo się… ale zanim – tygodnie, ba! miesiące przygotowań… miałam i ja w tym swój skromny udział…
…otóż Zarząd Obwodu Zielonogórskiego ZHR postanowił z okazji jubileuszu uhonorować dobrodziejów i przyjaciół harcerzy… tych, którzy pomagają i wspierają ich na co dzień…
i tak pojawił się pomysł stworzenia pamiątkowych proporczyków… od pomysłu do szczęśliwego finału minęło kilka tygodni… to było dla mnie najtrudniejsze i najbardziej czasochłonne zlecenie z udziałem hafciarki, jakie dotąd zrealizowałam… dość powiedzieć, że odgłos pracy tej maszyny towarzyszył mi i małej M. przez ponad miesiąc 🙂 było mnóstwo haftowania, przycinania nitek, prasowania, rysowania i szycia… ale udało się i jestem dumna… zwłaszcza, że proporczyki spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem zarówno Zarządu Obwodu, jak i Obdarowanych…
proporczyki są dwustronnie haftowane
użyłam 7 kolorów nici
w większości były to nici do haftu maszynowego Arras z Fabryki Nici Amanda oraz zapasy z innych źródeł
użyłam 7 kolorów nici
w większości były to nici do haftu maszynowego Arras z Fabryki Nici Amanda oraz zapasy z innych źródeł
zrobiłam trochę zdjęć poszczególnych etapów haftów…
Awers: 3 kolory nici i 35 minut pracy hafciarki
(o ile nie trzeba było np. wymienić szpulki dolnej nici)
Rewers: 7 kolorów nici i około 55 minut haftowania,
jeśli obyło się bez awarii 🙂
różne przygody przytrafiły mi się po drodze: zerwane nitki, supełki, połamane igły… kilku haftów nie udało się uratować i trzeba było zaczynać od nowa… prawdziwy poligon doświadczalny 😉
gotowy haft nr 140
widzicie napis na wyświetlaczu maszyny?
pomyślałam wtedy: ufff… skończone 😀
był moment, że niemal “wszędzie” leżały proporczyki na różnym etapie produkcji…
tutaj prasowanie po przycięciu nitek, za chwilkę rysowanie na lewej stronie i spinanie do zszycia…
niekiedy udawało mi się “pilnując” hafciarki robić równocześnie coś innego, np. zszywać koniki…
i wreszcie pierwsza porcja zszyta…
a to już wszystkie 70 proporczyków!
ponad miesiąc intensywnej pracy…
gdy ułożyłam je w pudełku, poczułam ulgę i satysfakcję…
…wszyscy wyróżnieni przez Obwód Zielonogórski ZHR otrzymali piękny dyplom, słoik akacjowego miodu (z pasieki o harcerskim rodowodzie) oraz proporczyk “Przyjaciel ZHR”…
…całe to przedsięwzięcie nie udałoby się bez pomocy i wsparcia kilku Osób… bardzo, bardzo dziękuję!
Kuba – za pomoc w graficznym przygotowaniu pliku dla hafciarki
Asia (Jart’s) – za wsparcie na ostatnim etapie, za wszystkie zszyte kawałki i wycięte nitki oraz opiekę nad M. 🙂
druhny i druhowie: Ola, Zielona, Który, Bob – za wykonanie pięknych kołeczków brzozowych
Sebastian – za pomoc wszelką, a zwłaszcza mocowanie kołeczków gwoździkami mikro
Rodzinka – za dzielne znoszenie nieustannej obecności hafciarki na stole :-))
Lechu – za wszystko…
Ula – za zdalne, ale wielkie wsparcie na każdym etapie – od decyzji po szczęśliwy finał :-*
Kasiu fantastyczna robota!!! Piękne proporczyki i tyle zadowolonych obdarowanych osób 🙂
dziękuję Grażko!
widzieć radość obdarowanych – bezcenne doznanie 🙂
Wielka praca!
Gratuluję wytrwałości i takiego grona przyjaciół i pomocników
oj tak, wielka i żmudna praca… miałam chwile zwątpienia 😉
ale satysfakcja przeogromna!
no i te pomocne ręce, przyjazne serca – skarb!
Jaka ta maszyna inteligentna – mówi, że już koniec:) Trudny projekt, ale mam wrażenie, że życie nas obdarowuje takimi właśnie – nudy nie ma, a że w nas siła to nie trzeba nikomu udowadniać.
ano… po każdym hafcie tak gadała, a ja jej na to – o nieee maleńka, jeszcze raz, i jeszcze raz 😛
….wiadomo: bez prucia, bez przygód i wyzwań się nie liczy! Ty wiesz :-*
Coś niesamowitego , kawał dobrej roboty