bezsennie….

czasem jest bezsennie….
a bezsenność niekiedy wielkie oczy ma i jak sowa w ciemność patrzy…
bardzo dawno temu (mogłabym napisać nawet, że dawno i na dodatek za siedmioma górami, za siedmioma lasami) uszyłam taką sowią rodzinę – na trzech wielkich poduchach… i tak jakoś na okoliczność dziś mi się o tym przypomniało….
i sówki z bliska po kolei 🙂

 ….cóż… czasem jest bezsennie…
i wtedy trzeba dobre ścieżki myślom znaleźć… i zaklęć garść, co są jak gwiezdny pył…
dobranoc…

15 Replies to “bezsennie….”

  1. śliczne te sóweczki; każda inna a co jedna to uroklisza! najpiękniej prezentują się wszystkie razem:) muszę kiedyś uszyć podobne trio

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *